poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rozdział 4

-Michael taki nie jest, on po prostu nie lubi nowych osób, szczególnie kobiet.-tłumaczył dziewczynie Luke.-W końcu się do ciebie przyzwyczai i nie będzie robił problemów.
-Luke, to ja tutaj robię problemy. Chcę się stąd wydostać. Chcesz mi powiedzieć, że nie wrócę do swojego mieszkania, nie wrócę do pracy, będę tutaj siedziała, bo macie swoje zachcianki i kaprysy.-prychnęła w odpowiedzi. 
-Od kiedy zrobiłaś się taka wredna, co?-chłopak stał się niecierpliwy.- To nie są nasze zachcianki, tylko zasady. Będziesz tu siedziała, dopóki się ciebie nie pozbędziemy. Rozumiesz? Ciesz się, że wtedy cię nie załatwiłem.-uśmiechnął się zadziornie i opuścił pokój. Melisa była bardzo zdziwiona jego zachowaniem. Wzruszyła tylko ramionami i postanowiła poczytać jakąś starą książkę, którą zapakował jej Luke. Był już ciemny wieczór, minęła godzina od jej ucieczki. Dziewczyna zgłodniała, więc była zmuszona zejść do kuchni. Właśnie zaczynała robić kanapki, kiedy usłyszała, że w kuchni ktoś jest.
-Skoro już tu jesteś, możesz robić dla nas posiłki.-dziewczyna odwróciła się, a kilka metrów przed nią stał chłopak, który siedział z Calumem na kanapie. Dziewczyna prychnęła i dodała.-Nie jestem tutaj z przyjemności.-ponownie się odwróciła i kontynuowała robienie kolacji.
-Jestem Ashton, sorry, że byłem wredny. Pewnie jeszcze trochę potrwa, kiedy przekonasz do siebie Calum'a i wątpię, żebyś przekonała Michael'a. Ale mnie przekonałaś.-Uśmiechnął się do niej. Był bardzo przystojny, a jego policzki wypełniały dwa dołeczki wielkości kraterów. Mel uśmiechnęła się do niego i lekko kiwnęła głową. -To co z tą kolacją?- Spytał, nieco się przybliżając.
-Okej, zrobię ci kilka kanapek.-westchnęła i wyjęła kolejne kromki chleba.
-To super. Zaraz idziemy grać w playstation, idziesz z nami?
-Okej, czemu nie. 
Po zjedzonym posiłku, poszli do nieznanego jej pokoju. Był podobny nieco do pokoju Luke'a, tyle że łóżko było mniejsze, a naprzeciwko niego stał wielki telewizor. Na podłodze siedział Michael i Calum. Melisa nieco speszyła się ich obecnością i już miała się wycofać, kiedy Ash pociągnął ją za rękę i nakazał jej usiąść obok niego.
-Ona nie gra.-rzekł stanowczo Michael.
-Oczywiście, że nie gram.-Odpowiedziała, nieco się rozluźniając. Oglądanie gry chłopaków było dosyć nudne, więc pożegnała się z nimi i wróciła do swojego pokoju. Spojrzała na łóżko, na którym siedział Luke. Melisa wciąż stała w progu, nie wiedząc czy podejść. 
-Chodź tu.-usłyszała cichy głos Luke'a. Chłopak ani razu na nią nie spojrzał, jednak wiedział o jej obecności. Mel posłusznie usiadła obok chłopaka. Ten objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie. 
-Przepraszam cię. Wkurzyłem się, kiedy uciekłaś, a potem jeszcze gadałem z Michaelem. Byłem bardzo wściekły i krzyczałem na wszystkich dookoła.-mówił szeptem, pocierając jej kark.-W porządku?
-Tak.-uśmiechnęła się lekko i cmoknęła go w policzek. Jej dotychczasowe przekonania, że Luke jest mordercą momentalnie wyparowały. Była szczęśliwa, że była tak blisko z nim. 
-Bardzo lubię spędzać z tobą czas.-leżała teraz obok niego na łóżku, patrząc na sufit.
-Jesteś słodka.-powiedział z uśmiechem na twarzy. 
-Ash dziś mi powiedział, że się do mnie przekonał, a potem zabrał mnie do chłopaków, którzy grali w jakąś beznadziejną grę.-przeciągnęła się na łóżku. Luke zaśmiał się cicho, a potem panowała przyjemna cisza. 
Po kilku minutach Mel poszła się przebrać i ponownie wróciła do pokoju chłopaka. Luke leżał oparty na łóżku, przeglądając coś w telefonie. Mel zauważyła, że chłopak zdjął z siebie koszulkę; Chwilę stała przed drzwiami i gapiła się na jego ciało, jednak po chwili się otrząsnęła i skarciła w myślach. Położyła się obok niego, podparta na łokciu obserwowała jego twarz, na której zauważyła kilka blizn i zadrapań. Po chwili chłopak odłożył telefon i ułożył się wygodniej na łóżku, patrząc się na dziewczynę, a ona patrzyła się na niego. Chłopak przybliżył się do niej i cmoknął ją w czoło. Znali się zaledwie kilka dni, a czuli się, jakby znali się od lat. Melisa wygodnie ułożyła się na jego nagim torsie i zamknęła oczy, a chłopak głaskał ją po włosach.
                   
Następnego dnia Melisa obudziła się na Luku. Na początku nie zdała sobie z tego sprawy, czując wciąż wewnętrzny spokój, który powstał w niej dzięki poprzedniej nocy. Kiedy jednak zdała sobie sprawę z tego, że leży na chłopaku, szybko zeszła z niego i usiadła obok. Była pewna, że spał, ale kiedy usłyszała jego cichy śmiech, speszyła się jeszcze bardziej. 
-Jesteś taka urocza.-szepnął i pociągnął ją za rękę, żeby jeszcze się położyła. Dziewczyna zrezygnowana opadła na poduszkę i odgarnęła kosmyki, które wchodziły w jej twarz. Położyła dłoń wzdłuż swojego ciała i zamknęła oczy. Luke szybko chwycił jej dłoń i położył ją na swojej klatce piersiowej, nadal przytrzymując swoją.
-Muszę jutro iść do pracy.-wymamrotała.
-Nie możesz, zostaniesz tu.-odpowiedział, a ona westchnęła, nie chcąc zepsuć tak wspaniałego poranka. 
-Idę się ogarniać.-powiadomiła go i wyszła do łazienki.
Kiedy była już gotowa, wróciła do pokoju, lecz nie zastała tam Luke'a. Usiadła na łóżku i machała nogami jak mała dziewczynka. Po chwili w progu stanął Luke, jednak ona nie była tego świadoma. Chłopak podszedł do niej. Melisa wstała, czekając na jego reakcje. Blondyn objął ją w talii i przyciągnął do siebie. 

"Przepraszam, że zmieniłem twoje plany
Przepraszam, że zmieniłem twoje życie."

Chłopak cały czas szeptał jej do ucha, opierając głowę na jej ramieniu. W końcu trochę się od niej odsunął i czule pocałował czubek jej nosa. Dziewczyna zaśmiała się cicho. Oboje nie wiedzieli, że od pewnego czasu Michael przysłuchuje się ich rozmowie. W pewnej chwili nie mógł już wytrzymać i głośno zakaszlał. Luke i Melisa szybko obrócili się w jego kierunku. 
-Luke, chodź ze mną, musimy porozmawiać.-wysyczał. Luke podszedł do Michael'a, ciągnąc za sobą Mel. 
-Dlaczego, kurwa, mieszka w twoim pokoju?!-Michael krzyknął na Luke'a.-Skąd wiesz, że nie grzebała w twoich rzeczach?-jego głos stawał się coraz silniejszy.
-Ufam jej.-Blondyn odparł obojętnie.
-Ufasz jej po tym, co wczoraj zrobiła?-Michael nieco się uspokoił i opanował. W pokoju zapanowała cisza. Przerażona jak dotąd Mel, zebrała resztki odwagi.
-W czym ty masz w ogóle problem?-zapytała, patrząc w jego ciemne oczy. Czy zawsze były takie ciemne?
Michael nie wytrzymał. Przyparł ją do ściany, a następnie zadał cios w brzuch, przez co zsunęła się na podłogę. Luke zaczął odciągać chłopaka od Melisy, jednak nie udało mu się. Michael zadawał dziewczynie ciosy w różne części ciała. Jej twarz była pokryta krwią. Kiedy dziewczyna straciła przytomność, Michael w końcu się odsunął. 
-Suka!-wykrzyczał w jej nieruchomą twarz. Jego ręce były całe we krwi, więc wykorzystał białą koszulkę Luke'a aby je oczyścić, a następnie wyszedł z pokoju. Luke wziął dziewczynę na ręce i ułożył ją na łóżku, czekając, aż odzyska przytomność.




DZIEŃ DOBRY:) TEN ROZDZIAŁ BYŁ ZDECYDOWANIE MÓJ. MOŻE NIE JEST DŁUGI, ALE JA DŁUGICH PISAĆ NIE UMIEM. MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ WAM SPODOBAŁ. MICHAEL TO CHUJ, TAK WIEM TO XDD EJJ CZZY 
LUKE+MELISA=MULE hAHAHAH PROSZĘ NIEEE
CZEKAM NA KILKA KOMENTARZY, JEST TO DLA MNIE TAKIE PO PROSTU WAŻNE. JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWA ŻE OPOWIADANIE MA JUŻ NA KONCIE KILKA KOMENTARZY I PRAWIE 1000 WYŚWIETLEŃ!:)
Nie wiem, kiedy pojawi się następny rozdział, na razie zrobię sobie troszkę przerwy, a potem wezmę się za pisanie. Postaram się nie robić wam pzykrej niespodzianki tak jak ostatnio i może dodam rozdział za około tydzień:) 
Bardzo was kocham i jeśli chcecie być informowane o rozdziałach to podajcie swoje tt w komentarzu, albo dodajcie komentarz z konta google, wtedy ja wysyłam informację o nowym rozdziale na hangout:) 
NIE KRZYWDŹCIE
NARRACJI
3 OSOBOWEJ
ONA TEŻ 
MA PRAWO
ŻYĆ
!

PS ZARAZ WBIJAM NA ASKA I ZOBACZĘ CZY KTOKOLWIEK ZADAŁ JAKIEŚ PYTANIE:) 






3 komentarze:

  1. Jezuuu ciekawi mnie ile Mikey musiał przeżyć żeby tak reagować na różne sytuacje! Mam wielką nadzieje że za parę rozdziałów Mikey się otworzy i dowiem się co się stało :3 Świetny (choć brutalny xD) rozdział :)xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj na prawdę dużo :) ale ja wszystko piszę na spontana i tylko mam zarys całej fabuły.

      Usuń
  2. Zajebisty ten brutalny Michael ale żeby od razu ją bić ? I co Luke ma do niej XD czekam niecierpliwie na wyjasnienia :* buziaki

    OdpowiedzUsuń